poniedziałek, 27 października 2014

Rozdział 54 ,,Marzenia się spełniają,ale nie wszystkie..."

German-Kochanie jesteś już,ja wyjechałam w Nowego Yorku już wczoraj późnym popołudniem a czemu masz taką minę ?
Violetta-To co Ci powiem Cię tylko zdenerwuje więc nie chce Cię denerwować.
German-Hej Violu,jestem twoim tatą masz mnie możesz mi powiedzieć wszystko.Bardzo za tobą tęskniłem kiedy byłem w szpitalu nie miałem Ciebie a teraz Cię znów mam i chce,żeby było wszystko dobrze między naszymi relacjami
Violetta-Chcesz wiedzieć co mi jest ? Chcesz ? To powiem.Zerwałam z Leonem..Tato,Leon wyjeżdża z Buenos Aires i wraca do Meksyku...Zostanę sama.Znów stracę kolejną bardzo ważną mi osobę ! Nie chce tracić osób,które naprawdę lubię i kocham ! Nie chcę...A Leona stracę już za niedługo.Zerwałam z nim bo pomyślałam,że tak będzie lepiej.A wcale nie jest lepiej,jest tylko gorzej.Brakuje mi go,tęsknie za nim rozumiesz ? Nie chce być sama bez niego.On jest sensem wszystkiego co mnie spotkało w Buenos Aires liczy się tylko on a go nie będzie ze mną codziennie,codziennie będę wstawała wiedząc,że go nie zobaczę.Nie chce tak żyć uwierz mi.Przepraszam ale idę do swojego pokoju.Jestem zmęczona po podróży dobranoc.
German-Violu porozmawiajmy... 

Byłam już gotowa pójść spać ale brakowało mi Leona.Wogóle go nie czułam,nie rozmawiałam z nim tak długo.Wzięłam laptop z biurka i zaczęłam oglądać nasze wspólne zdjęcia.Wspomnienia były naprawdę bardzo mocne.Nie wiedziałam,że rozstania mogą tak bardzo boleć.Ale bardziej boli mnie to,że go stracę...Inni rozstawają się z różnych przypadków np. się nie dogadowują,jeden z partnerów zdradził swego partnera lub jeszcze inne historie...Ale ta historia nie miała by końca ! Gdyby nie wyprowadzka Leona...A co jest najsmutniejsze ? Że nie mogę nic zrobić... Chciałabym móc go zatrzymać przy sobie,żeby ze mną mieszkał i spali razem w jednym łóżku.Marzenia....Chciałabym zostać jego żoną,żoną Leona Verdasa i nazywać się Violetta Verdas i mieć dzieci z Leonem.Synka,bardzo chciałabym mieć synka i nazwać go tak  jak jego ojciec.Taki mały Leonek heh to by było wspaniałe mieć rodzinę z mężczyzną swego życia.Leon też bardzo chciał by kiedyś założyć ze mną rodzinę.Dobrze Violetto idź spać a nie znów marzysz.... Jednego się nauczyłam,że marzenia się spełniają.Ale nie wszystkie....

1 komentarz:

  1. Boski ;******
    Wybacz że nie komentowałam ale zgubiłam linka ;(
    Piszesz wspaniale i teraz obiecuje ze bd komentować każdy ;**
    Zapraszam do mnie--->leonettaaq.blogspot.com
    Ps.masz to gg ? Bo chcialabym z tb popisać ;*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Archiwum