poniedziałek, 13 października 2014

Rozdział 49 ,,Zostaw mnie."

Violetta-To prawda ? To prawda co właśnie teraz usłyszałam ? Powiedźcie,że to nieprawda...Powiedźcie ! Zaprzeczcie ! No na co czekacie ?
Francesca-Violu uspokój się,porozmawiajmy wszyscy na spokojni...
Violetta-Leon odjeżdżasz tak ? Wyprowadzasz się od nas ? Spowrotem do Meksyku ? Proszę zaprzecz...
Leon-Violetta to prawda.Odjeżdżam i nie wiedziałem jak Ci to powiedzieć...
Violetta-Od jak dawna o tym wiesz ?
Leon-Od jakiegoś niecałego miesiąca...
Violetta-Zostaw mnie.Nie chce już nikogo ! A na pewno nie Ciebie Leon...Myślałam,że mnie kochasz a ty zostawiasz.Zawsze muszę się zawieść na życiu prawda ? Zawsze coś nie wyjdzie.Nigdy nie jest różowo.Wiedziałam,że nie może być tak fajnie...Że jesteśmy razem,jestem szczęśliwa wreszcie a tu okazuje się że to wszystko to jeden wielki żart ? Że nie będziemy już razem ? 
Leon-Violetta porozmawiamy o tym później.Szykuj się zaraz masz koncert.
Violetta-Nie.Później już nie porozmawiamy...Zostaw mnie.Muszę się szykować na razie..
Francesca-Już o wszystkim Viola się dowiedziała i jest gorzej niż myślałam.Gorzej to zniosła niż ty sam.I co teraz zrobisz ?
Leon-Nie wiem...Ona już nie chce nikogo teraz będzie najgorzej bo zaraz ma koncert a cała jest w nerwach i zapłakana.Pójdę do niej
Francesca-Idź,porozmawiaj z nią ja pogadam z Violką później trzeba jej wytłumaczyć że to nie twoja wina i że ją naprawdę kochasz i żaden wyjazd nie ma z tym z nic wspólnego.
Francesca-Okej lecę Fran.

Violetta-(Cała zapłakana siedziałam na krześle...Super nie mogę w to uwierzyć super...Dziękuje ! Zaczęłam walić w biurko...Nagle usłyszałam pukanie do drzwi powiedziałam -otwarte...)
Leon-Violetta słuchaj porozmawiajmy,nie denerwuj się tylko porozmawiajmy jak dwoje normalnych ludzi.
Violetta-Wporządku słucham Cię.
Leon-Kocham Cię prawda ? Widzisz to,że Cię kocham ? 
Violetta-I co dalej ?
Leon-Wiesz,że Cię kocham najmocniej w świecie i zrobiłbym wszystko,żeby Cię uszczęśliwić zwłaszcza teraz.Słuchaj nie ja zaplanowałem ten wyjazd do Meksyku tylko rodzice...Mama chce wrócić do rodziny a ja jako syn muszę przecież jechać z nimi.Próbowałem z nimi porozmawiać na temat tego wyjazdu,że co ty na to wszystko powiesz kiedy się dowiesz no ale mama chce jechać.Ale ona bardzo Cię lubi i wie,że byś cierpiała o wieści o tym  że się wyprowadzamy.
Violetta-No i jak widzisz cierpię...Ze wszystkich najbardziej.To wszystko co chciałeś mi powiedzieć ?
Leon-Kochanie...
Violetta-Zamknij się.Nie chce Cię więcej słuchać,oglądać.Proszę Cię wyjdź...
Leon-Ale...
Violetta-Wyjdź !
Leon-Nie możesz w tym stanie wyjść na koncert i zaśpiewać Violetta kochanie martwię się o Ciebie proszę może powiem Marrottiemu,że zaśpiewam teraz ja moją piosenkę a ty wejdziesz po mnie.Musisz ochłonąć i się uspokoić.
Violetta-Niczego nie potrzebuję.Muszę wyjść i zaśpiewać,nie mogę się poddać i porzucić muzyki przez coś lub przez kogoś.A na pewno nie przez Ciebie.
Leon-Czyli jestem teraz dla Ciebie niczym,tak ?
Violetta-Proszę Cię wyjdź i nie oglądaj mnie takiej...
Antonio-Violetta teraz twoja kolej kochana :') Idź szybko wszyscy już krzyczą "Violetta,Violetta ! " Czekają na Ciebie.
Violetta-Tak Antonio już idę...
Antonio-Stało Ci się coś ? Płaczesz ? 
Violetta-Przepraszam...
Antonio-Violetta gdzie biegniesz ? Violu musisz teraz zaśpiewać gdzie biegniesz ?
Leon-Dogonię ją,zaraz wracam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Archiwum