poniedziałek, 29 września 2014

Rozdział 38 ,,Dla Ciebie zrobię wszystko"


Violetta-Leon muszę już iść... (Kiedy mieliśmy się już pocałować szybko się odsunęłam i uciekłam do naszego hotelu.Przed wejściem zatrzymał mnie Marrotti i reszta uczniów)
Francesca-Violu dobrze,że już jesteś idziemy na próbę tam na scenę gdzie będziemy występować.
Violetta-Kiedy ?
Francesca-Teraz.Szybko ! musimy już iść Marrotti jest w środku sprawdza czy wszyscy są ale miałaś farta inaczej byś miała opieprz od Marrottiego...
Violetta-Ale nie ma Leona....Muszę po niego pójść.Zaraz wracam ! 
Francesca-Co ?! Violu nie zdążysz przecież mogę Cię z koncertu wywalić Violu ! Okej idź,pośpiesz się ale spowrotem idź na scenę tam gdzie mamy próby !
Violetta-Tak,tak kocham Cię ! (Biegłam ile tylko mogłam,brakowało mi tchu omało co się nie przewróciłam.Potrzebowałam przerwy,usiąść ale biegłam do Leona pod te drzewo żeby mu powiedzieć że mamy teraz próby a on na pewno smutny tam siedzi.Dotarłam już na miejsce wcale się nie myliłam on tam był).
Leon-Violetta co tu robisz ? Czemu jesteś spocona ?

Violetta-Leon...Leoon....Szybko musimy....Musimy iść na próbę dla Ciebie zarezykowałam i poszłam teraz po Ciebie i pewnie będziemy mieli opieprz ale wolę z tobą niż ty sam...
Leon-Boże Violetta,szybko biegnijmy ! 

Violetta-Aałaaa ! Leon złamałam korek...Nie mogę dalej biec idź szybko ! Biegnij na scenę i idź na próby ja sobie poradzę.Zadzwonie po karetkę idź już szybko Marrotti Cię zabije !
Leon-Chodź
Violetta-Hahahaha Leon zostaw mnie :D
Leon-Trzymaj się mnie mocno i nie puszczaj ^^ (Leon wziął mnie na ręce i szybko biegł ze mną na próbę.Dotarliśmy już na miejsce na nas czekał zdenerwowany Marrotti)...
Marrotti-Możecie wytłumaczyć nam waszą spóźnialską i nieobecną nieobecność ?!!!
Violetta-Marrotti my przepraszamy byliśmy z Leonem się przejść i tak wyszło.
Marrotti-Czemu on Cię trzyma na ręcach ?? Coś Ci się stało ?! Jeśli masz zwichniętą kostkę nie wystąpisz na przedstawieniu !
Violetta-Nie wiem ale bardzo boli...Proszę zadzwoń Marrotti po karetkę musimy się dowiedzieć.
Marrotti-Cisza ! Dzwonię.Dzień dobry chciałbym zgłosić że uczennica skręciła sobie prawdopodobnie kostkę i nie wytstąpi na przedstawieniu ! Natychmiast przejdźcie ! Pod scenę na ulicę Well Street !
Violetta-I przyjadą ?
Marrotti-Już są w drodze.
Violetta-Marroti ja Cię przepraszam,że tak wyszło ale naprawdę ja nie wiedziałam,że mogę sobie aż tak zaszkodzić tym że biegłam po Leona
Marrotti-Co ?! Okej nie czas na wyjaśnienia jest już karetka !
Pielęgniarz-Okej gdzie jest ta dziewczyna ?
Violetta-To ja.

Pielęgniarz-Okej już patrzymy.Yhm,dziewczyna nie ma złamanej nogi ani kostki,żadnego skręcenia więc może śmiało śpiewać i tańczyć.
Violetta-Dziękuje ! Dziękuje,że tak się skończyło ajj dziękuje ! Mogę wystąpić na koncercie ! Okej to idźmy tańczyć bo jest próba.
Marrotti-Leon,Violetta na scenę ! Ćwiczymy taniec do "Neustro Camino" !
Leon-Chodź Violu,pamiętaj śmiało tańcz i myśl tylko o nas.
Violetta-O nas ? 
Leon-No chodźmy ^^ (Weszli razem na scenę trzymając się za ręce,tak samo zrobimy na prawdziwym koncercie.Nagle włączyła się nasza muzyka do piosenki i objął mnie i zaczęły świecić się kolorowe światła i dym...Strasznie mi się podobało to w jaki sposób mnie trzymał i traktował ^^ Nie myśleliśmy o niczym innym bo oboje przeżyliśmy w ciągu dwóch dni najlepsze nasze chwile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Archiwum