zrozumie,że jest mi ciężko z tą całą sytułacją i się ucieszy,że mnie zobaczy napewno.No bo widzę,że on mnie kocha a ja go tak źle traktuje...A on nie ma nic wspólnego z tą przeprowadzką.Dobrze to zaczynam.) - To nagranie Leon jest dla Ciebie.Chciałabym Cię przeprosić bo wiem,że ty mnie kochasz i to bardzo i że nie masz z tą przeprowadzką nic wspólnego a ja głupia Cię tak źle traktuje.Mówię Ci to na nagraniu bo mówić to wszystko prosto w twoje oczy to niemożliwe.Bo masz je takie piękne,że jak patrzę w nie to myślę tylko o tym jak bardzo Ciebie kocham i jak bardzo chce Cię przytulić i pocałować.Wybacz mi za te ostatnie dni,proszę...Wiedz,że ta cała sytułacja jest dla mnie trudna i nie mogę znieść tego,że będę sama bez Ciebie a to raczej nie jest możliwe.Ale spróbuję,zawalczę,dobrze ? Razem zawalczmy bo się kochamy i musimy tą miłość ratować tak jak miłość uratowała nas to teraz my ją uratujmy kiedy jest w potrzebie.Dobrze kochanie ? To do jutra,trzymaj się Leon i buziaczki.Dobranoc" (Mam nadzieję,że Leonowi spodoba się nagranie i nie będziemy żyli jak pies z kotem.) -Jest nareszcie nowy dzień,dziś wreszcie przytulę Leona i będę mogła spojrzeć mu głęboko w oczy i go ucałuję jak nigdy dotąd.Teraz mu tego strasznie brakuje.Ale jest dziś strasznie deszczowo,pada jak z cebry...Oby te nastawienie od pogody nie było takie samo jak Leona dziś.Boję się,że Leon mógł nie zobaczyć Video i nie będzie wiedział co ja o tym wszystkim myślę i czuję.Jestem już w Studio ale gdzie Leon ? -Cześć widziałaś może Leona ? -Hej a może ty widziałeś Leona ? No nikt nie widział Leona.To gdzie on jest? Nie ma go w całym Studio.Nagle podeszła do mnie Ludmiła.
Ludmiła-Szukasz może Violu Leona ?
Violetta-Ludmiła jeśli znów coś kombinujesz to daj mi spokój bo nie chce brać udziału w twoich planach...Mam gorsze zmartwienia.
Violetta-Gdzie ?
Ludmiła-Zajrzyj do kanciapy.
Violetta-Jeśli znów coś knujesz to naprawdę Ludmiła przestań ! Ale pójdę sprawdzić.
(Wiedziałam,że Ludmiła coś kombinuje,wiedziałam nie mogę jej ufać bo boje się że mnie zrani i to z mojej winy bo dałam się w to wciągnąć.Ale z ciekawości zajrzałam do kanciapy i zobaczyłam tam Leona i Jacka,wyglądało to podejrzanie...